Ktoś kiedyś powiedział, że historia lubi zataczać kręgi. Sama nie wiem czy do końca zgadzam się z tym stwierdzeniem... ale wiem (doświadczam tego), że przez takie małe znaki Bóg mi coś pokazuję...
Kiedy 15 lat temu zaczynał się całkowicie nowy etap w moim życiu wkraczałam w nową "przestrzeń" w towarzystwie ewangelicznych błogosławieństw. Wtedy chyba trochę traktowałam to jak zabawę. Dziś, kiedy kolejny raz zaczynam zupełnie nowy etap swojego życia Pan znów spotyka mnie z błogosławieństwami... a ja szeroko otwieram buzię i nadziwić się nie mogę jak bardzo On mi pokazuję że jest ze mną, że prowadzi.
Dwa miesiące temu poczyniłam mały plan tego co w najbliższym czasie miało mnie czekać. Planując datę Camino zobaczyłam że w tych datowych okolicach do Poznania przyjeżdża bardzo ciekawa postać o. Jacques Philippe. Głupio tak sobie wyjeżdżać jak ktoś taki tu przyjeżdża. Tak więc zwróciłam uwagę na datę jego pobytu przy planowaniu. I kiedy wczoraj słuchając go z uwagą doznałam olśnienia jak moje początki nowych etapów wiążą błogosławieństwa była zdumiona.... Jednak przede wszystkim wielbiłam Dobrego Boga, który takimi uśmiechami w moją stronę pokazuję mi jak to On to wszystko prowadzi. Dla mnie to jest naprawdę mega.
Komentarze
Prześlij komentarz