Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z grudzień, 2018

"To właśnie ja" czyli pierwsze koty za płoty. #Camino4

Trasa z Irun do Pasai była najpiękniejszym miejscem jakie widziałam do tej pory na ziemi. Pierwszy raz zobaczyłam coś tak cudownego: Ocean i góry. Ogromna, wszechogarniająca przestrzeń, siła i moc Boga... Aparat wyjmowałam z częstotliwością co 5 sekund. Szłam wolno, rozkoszując się tym co widziałam. Szłam i czułam, odczuwałam….. Jednak jedna myśl nie pozwalała rozpłynąć mi się w tej rozkoszy: obawa czy będę miała gdzie spać. Kiedy doszłam do mojego pierwszego albergue strach miałam wypisany na twarzy. Moje oczy były tak nim przepełnione, że kiedy zobaczyła mnie hospitaliero zaczęła od razu uspokajać że wszystko będzie dobrze. I to był ostatni raz kiedy przerażenie mnie przerosło. Od tej chwili wiedziałam, że nawet gdybym miała spać na środku ulicy, na plaży czy w ciemnym lesie to dam radę. Po drodze czekało mnie jeszcze parę "gorszych chwil" ale od tej pory było już inaczej. Zadziałała tu nie tylko troska Boga ale to jak mnie prowadził i co ważnego o mnie mi odkrywał. J

Kiedy początek zmienia się w Dogę #Camino3

Kiedy początek zmienia się w Drogę? Może wtedy kiedy robi się pierwszy krok z plecakiem na plecach. Może wtedy kiedy do paszportu pielgrzyma wpada pierwsza pieczątka. Może wtedy kiedy słyszy się pierwsze Bueno Camino. Może.... może ktoś zna odpowiedź na to pytanie. Ja szczerze mówiąc nie wiem... Kiedy jechałam do  Irun miałam wrażenie że jadę na koniec świata. W pewnym momencie w autobusie zostałam tylko ja.. Dla mnie to był koniec świata. Jedni jadą do Azji, inni do Australii albo na biegun. Dla mnie ta wyprawa była właśnie taką jak dla innych biegun. Tak to był koniec świata. Z tysiącem lęków. Z totalnym brakiem pewności i wiary we własne siły. Z brakiem dobrej znajomości języka. Z małym funduszem ekonomicznym. Z tym wszystkim znalazłam się na końcu świata. Miałam do wyboru: wrócić (nigdy w życiu) albo przekroczyć tę granice. Kiedy planowałam Camino, kiedy wyruszałam w Drogę oczekiwałam dwóch rzeczy. Pierwsza to totalny brak oczekiwań. Chciałam być na tyle otwarta, na tyle "