Wpadł mi do serca ostatnio pomysł wyruszenia w drogę ale nieco w innym kierunku niż Santiago. Takie Camino ale do Manopello. Pomysł, myślę sobie całkiem niezły więc zaczęłam trochę o nim mówić. I nagle usłyszałam komentarz: "No ok... ale to będzie dużo droższe niż Camino". Zbaraniałam. Ten komentarz kompletnie mnie zaskoczył. Ja na Camino nie miałam kasy. Marzyłam o Camino rzeczywiście kilka lat. Jednak z powodów różnorakich, nie miałam możliwości odłożenia pieniędzy, tak aby w czasie drogi mieć jakieś zabezpieczenie finansowe czy coś w tym stylu. Gdybym czekała na taki moment, to myślę, że on by się nigdy nie wydarzył. Wydaje mi się, że całkiem sporo ludzi jest w takiej sytuacji. Być może, też całkiem sporo myśli sobie o tych wyruszających, że teraz nie wiadomo skąd mają taką kasę, że mogą podróżować. Dlatego też piszę. Piszę o tym, że ja na Camino nie miałam kasy - naprawdę. Nie chcę teraz opisywać poszczególnych dni i jak w czasie Drogi rozkładał się mój brak kasy ale
Jeśli chcesz poznać moją drogę - zapraszam. Jeszcze nie wiem jaka będzie ale wiem, że będzie fantastyczna bo to MOJA DROGA i MÓJ WYBÓR.